Matowe love

Tej jesieni wzięło mnie na ciemne kolory na paznokciach. Tym razem miałam ochotę pomalować je na ciemny, przygaszony odcień błękitu. Właśnie taki kolor ma lakier nr 231 od Golden Rose z serii Paris. Pamiętacie jak pisałam, że ich seria Rich Color jest bardzo dobra? No cóż, seria Paris już nie, a przynajmniej nie dla mnie. Lakiery z serii Paris są bardzo wodniste, przez co schną bardzo wolno. Są też bardzo, ale to BARDZO błyszczące, nie jestem pewna czy mi się to podoba. Dwie warstwy to absolutne minimum. Trzeba poczekać parę minut przed nałożeniem drugiej warstwy, w przeciwnym wypadku tworzą się wyraźne smugi. Odkryłam, że najlepiej wygląda jeśli pierwszą warstwę zrobi się dość cienką, a drugą dość grubą - w ten sposób można uzyskać kolor z buteleczki. Używając tego lakieru trzeba też pamiętać o tym, żeby dać go trochę więcej na końcówki paznokci niż na resztę, bo przez swoją wodnistą konsystencję często zostawia białe końcówki, które nie wyglądają zbyt ładnie. Pędzelek jest całkiem w porządku, chociaż jak dla mnie trochę zbyt wąski żeby łatwo, szybko i przyjemnie pomalować moje kciuki. No i trzyma się go raczej niewygodnie.

This Autumn I tend to choose rather dark colours for my nails. This time I felt like painting my nails dark, restrained, kind of "smoky" blue. I found the colour that I wanted in Golden Rose's 231 from the Paris series. Remember when I said that their Rich Color series is great? Well... The Paris is not, at least for me. The Paris polishes are very watery, which makes it dry out very slowly. They're also very, VERY shiny, I'm not sure if I like it. Two coats is the absolute minimum. You need to wait few minutes before painting the second coat, otherwise it smudges the one that's underneath. I discovered that it looks best when you make the first coat rather thin, and the second one quite thick - this way you're able to reach the destined colour. Also, when using this polish you must remember to apply more of it to the ends of you nails than to the rest of your nails, because it tends to leave white ends, which don't look very nice. The brush is fine, although it was a bit too narrow for me to pain my thumbs without any trouble. Also, it's not very comfortable to hold.

Wzory przypominające azteckie są zdecydowanie jednymi z moich ulubionych, tym razem też postanowiłam zrobić coś w tym stylu. Pomyślałam, że może warto zrobić jakiś delikatny akcent, dlatego paznokieć na moim prawym palcu serdecznym ma inny kolor (Wibo Extreme Nails 188), choć wzór ten sam =) Do zrobienia trójkątów użyłam Wibo Express Growth 353 i 344, a całość wykończyłam lakierem matującym.

Since aztec-ish themes are definitely one of my all time favourites, I decided to do another mani with it. My right ring finger has a different base colour than the others (Wibo Extreme Nails 188), I thought a little accent would be nice - and it is, I'm glad I made it =) For the triangles I used Wibo Express Growth 353 and 344 and finished the mani with matte top coat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz